Jest to jeden z etapów akcji Polskiego Alarmu Smogowego (obywatelski ruch inicjatyw działających na rzecz poprawy polskiego powietrza).
W ubiegłym roku instalacja pojawiła się w 23 miejscowościach w pięciu województwach (na Dolnym Śląsku - w Jeleniej Górze i Wałbrzychu).
Celem akcji jest stałe przypominanie o znaczeniu jakości powietrza, którym oddychamy. Ma ona zwrócić uwagę na problem zanieczyszczeń z niskiej emisji, unaocznić go mieszkańcom i skłonić ich do wymiany kotła oraz ocieplenia domu.
Zanieczyszczenia powietrza są bardzo często niewidoczne i tym samym lekceważone. Dlatego Polski Alarm Smogowy postanowił unaocznić skalę problemu. Na instalacji zamontowano dwumetrowy model ludzkich płuc pokryty półprzepuszczalną tkaniną. Wentylatory przepuszczają przez nie powietrze, co sprawia, że płuca „oddychają”. Po pewnym czasie na wyjściowo białej materii osadzają się zanieczyszczenia powietrza.
Urządzenie ma także wbudowane czujniki mierzące poziom zanieczyszczeń pyłami PM2,5 i PM10 , które są wyświetlane w czasie rzeczywistym.
Smog jest ogromnym problemem w czasie pandemii koronawirusa. Pojawiło się wiele badań naukowych, wykazujących, że wysokie poziomy zanieczyszczenia przyczyniają się do częstszego występowania COVID-19 bowiem cząsteczki pyłu stają się transmiterem wirusa.
Ograniczenie zanieczyszczenia powietrza i podjęcie wysiłku w celu zmniejszenia niskiej emisji na pewno wyjdzie wszystkim na zdrowie!
Akcja przygotowana została we współpracy z Miejskim Centrum Edukacji Ekologicznej. Jej kolejnym etapem będzie przekazanie do szkół materiałów edukacyjnych dotyczących smogu oraz organizacja konkursu na antysmogowy plakat.